Opublikowane 2023-07-04

Integracja Mikorzyn 2023

Jak co roku, pod koniec maja, miało miejsce nasze firmowe spotkanie integracyjne. Zawitaliśmy do hotelu Wityng znajdującego się nad pięknym jeziorem Mikorzyńskim.
Zarówno humory, jak i pogoda dopisały, a zaprzyjaźniona od lat firma „Mega Event” zapewniła nam moc atrakcji i świetnej zabawy na najwyższym poziomie!

Z życia firmy

Hej piracka braci!

Każdy pirat i wilk morski wie, że do rejsu należy się odpowiednio przygotować. Pierwszego dnia zaczęliśmy od podstawowej kwestii – inżynieryjnej. Należało zbudować, z tego co było pod ręką, armadę jednostek pływających zdolnych pokonać rozległe i zdradliwe wody jeziora Mikorzyńskiego. Tu rodzi się oczywiste pytanie: – a co było „pod ręką”? ...hmmm, no w naszym wypadku niewiele: głównym budulcem były rurki kanalizacyjne które – co oczywiste – każdy szanujący się posiadacz służbowego auta wozi gdzieś w bagażniku żeby uniknąć „pustych przebiegów” oraz styropian, który też zawsze warto mieć w podróży. Jak wiadomo z historii współczesnej spanie na styropianie nobilituje ...może więc być, że i pływanie też.
Reszta to już chłopięca i dziewczęca fantazja, więc każdy wyjął co miał po kieszeniach pochowane: patyczki, listewki, szmatki, łopatki, sznurek, śrubki, gwoździki, no i oczywiście fundament myśli inżynierskiej, to bez czego cała nasza cywilizacja ległaby nieuchronnie w gruzach: srebrna taśma i trytytki!
Drogą wymiany "fair trade", każda grupa sprawiedliwie pozyskała odpowiednią liczbę potrzebnych elementów konstrukcyjnych. Więksi i silniejsi – tyle ile chcieli, mniejsi i słabsi ...tyle ile zostało.

No i zaczęliśmy

Już na początku pracy dało sie zauważyć pewne podziały w grupach: na technicznych – od budowania kadłubów, obliczania wyporności, piłowania i klejenia oraz humanistów – pięknoduchów skupiających się raczej na kwestiach wizerunkowych takich jak nazwa, bandera, czy też dodatki krawieckie w pirackim niedbałym uniformie. Ponieważ dla pirackiej tożsamości elementy te mają równie ważne znaczenie co sam okręt, stąd i emocje towarzyszące ich wyborowi były ogromne, a rozpiętość nazw, kolorów i stylów była przebogata – od tradycyjnej ornamentyki czaszek i piszczeli, po nowoczesne i śmiałe zestawienia podążające za trendami modnych ostatnio ruchów społecznych ;)

Pływać każdy może, choć nie dla każdego morze

Budowaliśmy, budowaliśmy (jedni szybciej, inni wolniej), ale w końcu zbudowaliśmy. A jak już zbudowaliśmy, to warto byłoby zwodować i sprawdzić czy „to” pływa. A jak juz pływa, to czy aby szybko? W pirackim fachu szybkość ma znaczenie decydujące, a zatem ...REGATY!!!

Każdy lubi się ścigać, a najlepiej wygrywać. Tak więc bandera na maszt i na reje – stawiać żagle! ...no, no – nie tak prędko! Rurek i styropianu wystarczyło tylko na kadłuby, a szmat jedynie na bandery. Ducha pirackiego złamać jednak nie jest łatwo, a więc z braku żagli – pagaje w dłonie i cała naprzód!
Okazało się, że nie jest tak źle z naszym zespołem konstruktorów-szkutników, gdyż wszystkie łodzie ...pozostańmy może przy tym skromniejszym określeniu, choć okręt brzmi dumniej(?) ...no, w sumie to jesteśmy z nich dumni, a więc co tam ...wszystkie nasze OKRĘTY utzymały sie na wodzie i zachowały pływalność przez cały czas trwania regat (kropka).

Zwycięstwo, przypadło w udziale załodze „Madagaskaru” z charakterystycznym, dumnym bałwankiem ...a może pingwinkiem(?) na banderze. Zostało wywalczone po zaciekłym boju, w którym okładanie się pagajami, przytapianie członków załogi, rzucanie kotwicy przeciwnikowi ...nie wspominając już o obraźliwych okrzykach i złośliwych przyśpiewkach – stanowiły nieodłączny element rywalizacji.

Jak nakazuje świecka tradycja – po bitwie trzeba świętować do rana! Wieczorny grill i ognisko zapowiadały się więc nie najgorzej ...i tak też było, zatem spuśćmy na tę noc zasłonę milczenia.

Dzień drugi

Na ból głowy najlepsza jest woda. A więc pływamy!
Co bardziej ogarnięci w szmatach i sznurkach już bladym świtem zamustrowali się na Sasanki i Twistery. Wiadomo, że rano nie wieje, więc można poleżeć pokotem. Ci co wolą płynąć z prądem wybrali kajaki.
Emocji było może nieco mniej niż w pierwszym dniu, ale połączenie słońca i wody to zawsze niezawodny sposób na udany odpoczynek i regenerację przed powrotem do codziennych obowiązków. Tego nam było trzeba i na to będziemy czekać cały rok!

Wszystkich żądnych większej ilości wrażeń wizualnych – zapraszamy do obejrzenia relacji fotograficznej w postaci pokazu slajdów >>>

video cannot show image
Wsparcie Klienta

Jeśli potrzebujesz pomocy skontaktuj się z nami:

phone 22 863 27 22

Wyślij e-mail Wyślij e-mail